Wyzwolenie i szczęście w ikonach Przemka Babskiego


20 kwietnia o godz. 18:00 odbędzie się otwarcie wystawy ikon Przemka Babskiego „Na Twój obraz, podobieństwo Twe…”.

Autor po raz pierwszy prezentuje szerszej publiczności obrazy będące efektem połączenia wieloletniej pracy oraz modlitwy. Jak sam mówi: - Dla mnie malowanie ikon to możliwość chwili kontemplacji, zawieszenia się w świecie duchowym, świecie równorzędnym do naszego. To stan, gdzie sam czas tworzenia jest tak samo ważny jak efekt końcowy... a sam proces powstawania ikony, jako poszukiwanie piękna bożego, to jednocześnie poszukiwanie harmonii w sobie. To próba łączenia się z duchem zrozumienia, ponieważ w ikonach dzięki kanonowi i tradycji zawarta jest cała esencja majestatycznej liturgii życia Jezusa Chrystusa, a więc i cała prawda dotycząca naszego wyzwolenia i szczęścia.

Tradycja
Warto wiedzieć, że ikony w historii Kościoła chrześcijańskiego są od wieków żywym i zarazem jakże kontrowersyjnym elementem oddawania chwały Bogu. W Piśmie Świętym Starego Testamentu w księdze Wyjścia, (rozdział 20, werset 4) jako drugie przykazanie Dekalogu, Bóg wyraźnie zabrania tworzenia obrazów i rzeźb wszystkiego tego, co jest na ziemi i niebie, oraz oddawania temu pokłonów oraz służenia im. Dla wielu jednak nowy porządek, a raczej pełne wypełnienie Starego Testamentu, jakie się dokonało w dziele zbawczym Jezusa Chrystusa, jest drogą posłańców, którzy głoszą z wiarą śmierć i zmartwychwstanie Boga Jezusa z Nazaretu, a jego piękne oblicze (po łac. vera icon) jest dowodem tych prawd wiary. Dlatego od początku chrześcijaństwa powstawała tradycja przedstawiania postaci Jezusa najpierw symbolicznego jako wizerunek ryby, delfina czy baranka. Z czasem przerodziło się to w wierne przedstawienie oblicza Pana, a za czasów Bizancjum powstał kanon odnoszący się do tworzenia obrazów zarówno Mesjasza, Jego Matki, oraz wszystkich Jego świętych. Ciągłe kontrowersje co do tworzenia i oddawania czci takim przedstawieniom doprowadziło w wieku VIII i IX do wielkiego sporu w Kościele zwanego ikonoklazmem w wyniku, którego wiele najstarszych dzieł sztuki sakralnej zostało bezpowrotnie zniszczonych. Drugim silnym ruchem antyikonowym był i jest nadal Kościół protestancki. Jednakże te ruchy anty obrazowe przyczyniły się do sprecyzowania, utwierdzenia i odnowienia sztuki sakralnej, szczególnie w Kościele wschodnim, jako powrót do tradycji i wypełnienie liturgii słowa bożego.

Oczyszczenie i przeobrażenie
Sztuka pisania ikon od stuleci była i jest elementem tradycji monastycznej łączącej w sobie dwie prawdy życia duchowego - modlitwę i pracę. Ponieważ jestem amatorem uważam, że w sposób szczególny pisanie kolejnej ikony to wielka łaska przejścia kolejnej drogi, która ma na celu wypełnienie słów św. Pawła „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (List do Galatów Rozdział 2 werset 20). Kontemplacja ikony to ciągły dialog pomiędzy człowiekiem i Bogiem, gdzie dochodzi do duchowego oczyszczenia i przeobrażenia.
Pisanie ikon pozwala również człowiekowi wyzwalać swoją potrzebę kreacji - tworzenia i ukierunkowywać tę zdolność do Boga, który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. Tego podobieństwa ludzkość poszukuje we własnych sercach jako istoty i celu życia duchowego.

Specyfika pracy
Sam warsztat pracy podczas tworzenia ikony jest przepełniony symboliką, poprzez którą utrzymany jest ciągły kontakt z największą tajemnicą zmartwychwstania Syna Człowieczego. Deska, na której będzie się malować, jest drzewem Krzyża, płótno przyklejone do niego - to płótna pogrzebowe, grunt z kredy staje się grobem. Na takim podłożu maluje się święty wizerunek, nakładając kolejno po sobie najpierw ciemne barwy, później coraz to jaśniejsze, aż do ostatecznego rozjaśnienia. W ten sposób wypełnia się Słowo, że “Światłość świeci w ciemnościach”.
Sztuka pisania ikon to przestrzeń przepełniona symboliką kolorów, kształtów, przedmiotów i słów. Poruszanie się w niej jest przepiękną drogą rozwoju - artystycznego, umysłowego i duchowego. Im głębiej poznajemy tę sztukę, tym bardziej oddajemy szacunek i uznanie wielowiekowej tradycji i powoli wtapiamy się w nią powielając ten sam kanon piękna, który okazuje się naszym wewnętrznym pragnieniem.
Wystawa potrwa do 13 maja.
Opr. Anna Daria Merska